Skoro Tomasz Lis stracił możliwości tzw. koncyliacyjne, to chyba czas go zdjąć?
Sprzyjanie partii rządzącej i masakrowanie opozycji to stały element programu „Tomasz Lis na żywo”. Ostatnio, zresztą nie pierwszy raz, redaktor świadomie skłamał. Ustawka z Karolakiem była po prostu obrzydliwa, a wyjaśnienia po – nieprzekonywujące, bezczelne i kłamliwe.
Obecnie połowa sceny politycznej nie chce brać udział w tym programie. Jak więc Lis zamierza spełniać funkcje programu publicystycznego? Z pustymi krzesłami? A może puste krzesło ma być symbolem stałej obecności PBK? Tylko to nowe czasy, nowych generacji, iPADów…
Wiem, wiem, na Białorusi likwiduje się partię bojkotującą i program znów jest obiektywny.
Komentarze